wtorek, 23 sierpnia 2011

CV jest dokumentem marketingowym

Czy jest wogole możliwe, żeby moje CV zabłysnęło pomiędzy tymi przesyłanymi przez Niemców posługującym się językiem niemieckim jako językiem ojczystym?

Życiorysy nadsyłane przez Niemców charakteryzuje przede wszystkim przywiązanie do chronologii, a nie koncepcyjne zaprezentowanie kluczowych doświadczeń i kompetencji zawodowych. W niemieckich poradnikach panuje bowiem przekonanie, że życiorys jest formą kwestionariusza osobowego, który ma dać przyszłemu pracodawcy listę stanowisk, odbytych kursów i danych osobistych kandydata, a nie dokumentem marketingowym.

W rezultacie wielu Niemców wypisuje w rubryce Doświadczenie Zadowowe wszystkie zajęcia niezależnie na jakie stanowisko sie aplikują, od opiekuna na kolonii, poprzez praktykanta w dziale marketingu, po asystenta produkcji. Niektórzy wpisują także wszelkie prace dorywcze, a przerwy w zatrudnieniu, nawet te krótkotygodniowe, przyozdabiają wzpełniaczami typu:
* „arbeitlos” - bezrobotny
* „arbeitssuchend” – poszujący pracy
* „aktive Arbeitssuche” – aktywne poszukiwanie pracy
* „berufliche Neuorientierung” – orientacja zawodowa
W niektórych przypadkach nawet sam Urząd Pracy figuruje jako pracodawca a stanowisko wykonywane to poszukujący pracy. W końcu szukanie pracy to też praca.

Znokautowanie potencjanych przeciwników za Odrą jest zatem proste, trzeba zarówno CV jak i list motywacyjny skroić na miarę. Przyjmując dewizę ”jakości, nie ilości” Polacy mają szanse pozytywnie zaprezentować sie rekruterom. Jakość, można uzyskać poprzez:
* indywidualne podejście do każdego ogłoszenia,
* dopasowanie swojej kandydatury do potrzeb pracodawcy,
* ograniczenie prezentowanych informacji do tych, które faktycznie zainteresują pracodawcę, oraz
* syntetyczne podawanie informacji, które będzie można rozwinąć na rozmowie kwalifikacyjnej,

O pomoc w powyższych punktach można, a w kwestii wyeliminowania błedów językowych i stylistycznych wręcz należy zwrócić się bezwzględnie do wyspecjalizowanego międzynarodowego doradztwa karier. Pracownicy biur tłumaczeń bardzo często znają język niemiecki tylko z książek i tłumacząc tworzą kolejną sztuczną i niepotrzebną barierę przed zaproszeniem nas na rozmowę kwalifikacyjną. Natomiast znajomi może i zrobią to chętnie oraz za darmo, ale z reguły nie są w stanie stanąć na wysokości zadania. W takim przypadku przynosi to wręcz odwrotne skutki od zamierzonych i treść merytoryczna naszego CV zostanie przekazana w sposób niedpowiedni skutecznie eliminując nasze dokumenty już w przedbiegach.

Należy pamiętać, że dokumenty aplikacyjne to solidna inwestycja w naszą przyszłość i warto raz zapłacić aby otrzymać lepszą pracę i stanąć jedną nogą na europejskim rynku pracy.

wtorek, 2 sierpnia 2011

Pytania na rozmowie kwalifikacyjnej dotyczące tożsamości w sieci, Web 2.0

Czy rekruterzy w Niemczech sprawdzają „historię” kandydatów w Internecie?

Sprawdzanie „historii” danego kandydata w Internecie jest obecnie powszechnie praktykowaną procedurą w Niemczech. Niemieccy rekruterzy chętnie szukają w Internecie informacji na temat kandydatów. Według różnych źródeł odsetek rekruterów uzupełniających informacje o kandydatach poprzez własne badania w sieci wynosi 59 procent (Microsoft Januar 2010). Jeżeli wyniki takich badań były czynnikiem decydującym przeciwko kandydatowi, to zazwyczaj z powodu niewłaściwych komentarzy zamieszczanych przez kandydata, zdjęć lub filmów, a także wątpliwości związanych z jego stylem życia. Ponadto, rekruterzy mogą czasami poprzez internetowe badania wykryć fałszywe informacje w dokumentach aplikacyjnych.

Niestety brakuje jednoznacznych badań w kwestii tych praktyk w odniesieniu do kandydatów z zagranicy. Kandydatów broni w tym względzie odrębność językowa, a po przez to, fakt, że rekruter nie może poruszać sie swobodnie po miejscach, w których kandydat zostawił ślady. Niemniej jednak jedno pytanie dotyczące tożsamości kandydata w świecie Web 2.0 jest wskazówką, że rekruter szukał i faktycznie coś znalazł.

Na jakie pytania trzeba być przygotowanym, jeżeli zignoruje się n.p. najnowsze rozwiązanie Google, „Me on the Web”, pomagające zarządzać tożsamością w sieci. Oto kilka przykładów, które nota bene udało mi się znałeźć na niemiecko-języcznych stronach:
* Znaleźliśmy nagranie wideo w sieci, które pokazuje Pana grającego w turnieju halowym. W tym fragmencie fauluje Pan przeciwnika, czego jednak sędzia nie zauważył. Czy dzisiaj też zignorował by Pan zasady, gdyby przyniosło to Panu jakąś korzyść?
* Na Twitterze pisze Pan często, że nie ma Pan właśnie ochoty pracować. Czy jest Pan osobą, którą trzeba silnie motywować?
* W podaniu napisał Pan, że ma Pan dobre kontakty w branży. Na portalu Xing nie jest Pan jednak połączony z istotnymi dla tej branży indywidualnościami, jak i innymi kolegami. Jak może Pan to wyjaśnić?
* Na jednym z portali społecznościowych należy Pani do grupy fanów nienoszenia bielizny. Czy myśli Pan, że ten fakt mógłby zakłócić klimat w zakładzie, jeżeli nasi klienci by się o tym dowiedzieli?
* Czy kiedykolwiek umieścił Pan osobisty, obraźliwy komentarz na blogu? Znaleźliśmy coś ostatnio... Jak ten blog się nazywał...?
* W naszych badaniach ustaliliśmy, że pracując u poprzedniego pracodawcy był Pan bardzo dużo w Internecie w czasie godzin pracy i pisał Pan dużo komentarzy na różnych stronach internetowych. Czy mógł Pan do robić w poprzedniej pracy czy nie był Pan wystarczająco zajęty?
* Według Pańskiego CV od marca do lipca był Pan na szkoleniu zawodowym. Na Pańskim profilu na Facebooku można znaleźć w tym okresie zdjęcia, niemal wyłącznie, na plaży w Tajlandii. Co dokładnie było tematem szkolenia?
* Na swoim blogu opisuje Pan, że nienawidzi Pan pracować z kolegami, którzy nie mówią Pana językiem ojczystym poprawnie. Jak ocenia Pan swoje kompetencje międzykulturowe?
* Na profilu jednego z Pana najlepszych przyjaciół na jednym z portali społecznościowych jest Pana zdjęcie, który pokazuje Pana w dość opłakanym stanie na imprezie. W profilach Pana innych znajomych, znaleźliśmy podobne Pana zdjęcia. Czy to może wytłumaczyć trójkę na Pana dyplomie licencjackim?
* Na jednym z portali społecznościowych krąg Pana przyjaciół składa się prawie wyłącznie z aktorek porno. Czy może zna je Pan ze swojej byłej pracy?